Wystawa „Barwy Gór Skalistych”

Tekst.:P. Trojanowski, P. Paprzycki

Kiedy Himalaje pokonywała nasza pierwsza wyprawa Piotr Trojanowski - lubelski lekarz, podróżnik i fotograf-amator, sympatyk i przez pewien czas członek MKT, miał okazję odwiedzić Kanadę i USA. Efektem tej podróży były także piękne fotogramy górskie, które można było oglądać w galerii LIL. Piotr odwiedził między innymi Grand Teton, Yellowstone i liczne malownicze okolice.

W górach jest wszystko co kocham, Wszystkie wiersze są w bukach.
Zawsze kiedy tam, Biorą mnie klony za wnuka.
Zawsze kiedy tam wracam, Siedzę na ławce z księżycem
I szumią brzóz kropidła, Dalekie miasta są niczem.
Ja się tam urodziłem w piśmie Ja wszystko górom zapisałem czarnym.
Ja jeden znam tylko Synaj Na lasce jałowca wsparty
I czerwień kalin jak cyrylica pisze I na trombitach jesieni głosi bór,
Że jedna jest tylko mądrość Dzieło zdjęte z gór
(J. Harasymowicz)

1 stycznia 1743 roku kanadyjski szlachcic Pierre Gautier de Yarennes de Verandrye przekroczył “rzekę żółtego kamienia” i jego oczom ukazało się imponujące pasmo górskie, któremu nadał nazwę Gór Skalistych. Pierwszym człowiekiem który przeszedł Góry Skaliste był Alexander Mackenzie, który uczynił to w roku 1793. Swoje wyjątkowe piękno Góry Skaliste zawdzięczają połączeniu skał osadowych i wulkanicznych. W kilku pasmach spotyka się również intruzje granitowe (pasmo Teton). Obraz tych gór wyrzeźbiła i nadal rzeźbi woda. Odpływy i topniejący śnieg zapewniają wodę jednej czwartej powierzchni Stanów Zjednoczonych. Łańcuch Gór Skalistych ma prawie 5 000 km długości i sięga od British Columbia do Nowego Meksyku. Byłem tam we wrześniu 2008 Przejechaliśmy razem z żoną w sumie ponad 4 tys km od parku Jasper w Kanadzie porzez malowniczą drogę Icefield Parkway do Banff. Po drodze odwiedziwszy parki narodowe Yoho, Kootenay, dalej na południe przez region Kananaskis do Glacier National Park na granicy z USA i dalej na południe do Yellowstone i Grand Teton National Park w USA. Widzielismy piękne ośnieżone pasma górskie, jedyne w swoim rodzaju, inne niz Alpy, Himalaje czy Andy. Pełne kryształowo czystych i zarazem kolorowych jezior, huczących wodospadów. Spotkaliśmy po drodze dziką zwierzynę na wolności, stada bizonów, łosie, jelenie, wilki no i oczywiście niedźwiedzia. Na koniec dotarliśmy do parku Yellowstone który urzekł nas ferią zjawisk geotermalnych: dymiących gejzerów, gotujących sie jeziorek, bulgoczących bagien, syczących fumaroli. Wróciliśmy z walizką pełną niezapomnianych wrażeń i wspomnień. Cząstką z nich chciałbym się podzielić prezentując na zdjęciach miejsca do których zawsze chętnie bym wrócił. (Piotr Trojanowski - z folderu wystawy)