Rowerowy początek MKT – Dookoła Bieszczadów

Dookoła Bieszczadów (maj/czerwiec 2004) Polska-Ukraina-Słowacja

Ten artykuł inaugurował starą wersję kroniki  internetowej Medycznego Klubu Turystycznego, chociaż nasze stowarzyszenie  jeszcze oficjalnie nie istniało. W rzeczywistości więcej niż dwóch (czyli Paweł i ja) przyszłych członków MKT uprawiało turystykę górską i rowerową już w latach 2002/2003. Uznaję dopiero ten rajd za początek działalności, ponieważ to wtedy uznaliśmy się za coś w rodzaju stowarzyszenia nierejestrowanego.
Czy to trudne pojechać wokół Bieszczadów rowerem? Nie taki diabeł straszny. Kiedy czterech klubowiczów się wreszcie zdecydowało to już nic nie mogło nas zatrzymać. Wczesnym latem nasze rowery zawiozły nas 400-kilometrową pętlą przez trzy kraje i trzy górskie przełęcze. Pogoda dopisała i mogliśmy podziwiać piękno Dolin Dniestru, Uża i Sanu, szczyty Bieszczadów, wulkaniczne masywy Wyhorlatu i śródgórskie kotliny. Wyobrażacie sobie szalone zjazdy z przełęczy Użockiej i Radoszyckiej - warto było, wszystkim polecamy.
W rajdzie wzięli udział Paweł Krawczyk i Piotr Paprzycki oraz Kamila Wojas i Alicja Rokicka. Pozostawiwszy nasz samochód na parkingu w Ustrzykach Dolnych i przedarłszy się przez granicę pociągiem do Chyrowa znaleźliśmy się w Dolinie Dniestru. Potem w górę do przełęczy Użockiej objechaliśmy polskie Bieszczady od południa aby zjechać przez dolinę rzeki Uż na Zakarpacie. Dalej przez szczyty słowackiego Wyhorlatu i Zemplin droga poprowadziła nas do Humennego i Mezilaborców, aby przez nową drogę na Przełęczy Radoszyckiej powrócić do Polski. Wspaniałą pętlę dopełniliśmy powracając po północnej stronie Karpat przez Sanok do Ustrzyk. Niemal wszystkie noce spędziliśmy na biwakach, były ogniska, śpiewy i świeżo parzona mięta. Przepraszamy za jakość foto - to dawne czasy.